Archiwum wrzesień 2007, strona 7


Gdy Tęsknię
Autor: fallenangel
24 września 2007, 23:17

Zagraj mi jeszcze, maleńki
zanim brzask rozjaśni ziemię
na strunach duszy stęsknionej
jedyną melodię zwierzeń

Zagraj nutami liryki
dla łzy, co lśni pod powieką
i drżenia zmęczonej myśli
pieśń, która narodzin czeka

Muśnij dźwiękami pragnienia
strząśnij spod rzęs sentymenty
niechaj się zbudzą anioły
w zmysłach tonacji zaklęte...


Okruchy Magii
Autor: fallenangel
23 września 2007, 19:35

Spragnionymi ustami
spijam resztki magii
z drżącego powietrza .

Wiem że niedługo iluzja
ulotna jak zakazane myśli
zniknie za kratami rzeczywistości,

mów świetlistymi słowami
które unosząc się w ciemności
zauroczą mnie jak świetliki.

Obwiąż marą moje oczy,
by już zawsze żyły snami
i obudź rano pocałunkiem
skrzydlatych motyli,
fruwających za oknem ,
skąpanych w świcie
realnego słońca.

Zatrzymaj w dłoni okruchy tych chwil,
i nakarm nimi ptaki wolności
by głosiły o tym jak bardzo byliśmy szczęśliwi...

Przyjaciel
Autor: fallenangel
23 września 2007, 19:34

Gdy zabraknie Ci skrzydeł,
Przyjaciólka odda Ci swoje.
Tracąc przy tym duszę
I oddając ją diabłu.

Bo to przyjaciółka nauczy Cię latać,
Uleczy twoje rany,
Poświęci dla Ciebie życie.
Tak jak Anioł Stróż.

Lecz gdy ciężko jej będzie żyć
Bez swojej własnej duszy,
Przełknie gorzkie łzy.
Nie będzie chciała pomocy.

Bo dla niej najważniejsze,
Byś to Ty był szczęśliwy.
Ona jakoś przyeżyje
W tej szarej rzeczywistości...

Spóźnieni kochankowie
Autor: fallenangel
23 września 2007, 19:33
O minutę z wcześnie odjechał autobus
Na przystanku został mój sen,
Psią wiernością poszedł w ciemno za Tobą,
Za daleko o jeden dzien.

Tak zostało po drodze sporo imion i miast,
Za murem zwanym konieczność,
Teraz brakło już sił by na grzbiecie nieść czas,
Za ciężki o Twą nieobecność.

Kluczem słów niepoważnych nie otworzy się bram,
Zatrzaśniętych sobie na przekór,
Przez błąd w rozkładzie jazdy przyszło spotkać się nam,
Za późno o parę wieków...
Gdybym mogła...
Autor: fallenangel
23 września 2007, 19:32

Gdybym mogła
opowiedzialabym Ci
co widzę
gdy zamykam oczy

Długie godziny
wzruszającego milczenia
na sentymentalnej gałęzi
starego drzewa
nad rzeką
nad nami barwne niebo
na którym Słońce
wykonuje swoje ostatnie
wesołe kroki taneczne
i odbija się w tafli wody
Letni wiatr
finezyjnie rozwiewa mi włosy
Twoje usta
delikatnie dotykają moich
Trawa pod nami
szepcze coś do stokrotek

Tymczasem
otwieram oczy
i widzę jedynie

długie godziny
smutnego pląsu
na sklerotycznej gałęzi
spróchniałego drzewa
na asfalcie
nade mną szare niebo
na którym
nie ma
Słońca
Porywisty wiatr
wyrywa mi włosy
Trawy nie ma
Stokrotek nie ma

CIEBIE NIE MA ...